Mitologia jest dla mnie od dawna inspiracją do tworzenia - rozmowa z Dariuszem Przybylskim, młodym polskim kompozytorem opery „Orfeusz” w Warszawskiej Operze Kameralnej

– Jesteś kompozytorem. Czy masz jeszcze w sobie jakiś ukryty talent artystyczny?
– Oprócz tego, że jestem kompozytorem, jestem też organistą. Skupiam się głównie na kompozycji, a także na wykonywaniu współczesnej muzyki organowej. Od pewnego czasu realizuję własne projekty z użyciem organów Hammonda.
– Spotykamy się z okazji premiery „Orfeusza” w Warszawskiej Operze Kameralnej. Czy dzisiaj Twoje drugie imię brzmi Orfeusz?
– Z Orfeuszem jestem związany od dawna. Zawsze ten temat mnie pociągał. Być może przez to, że był on także artystą, zajmował się sztuką. Według mitu uratował Eurydykę właśnie swoim śpiewem. 
– Uratował jak uratował.... 
– No tak, różne są wersje tego mitu (śmiech), a Gluck stworzył dwie wersje zakończenia swojej opery. Dziesięć lat temu napisałem utwór na fortepian „Orfeusz i Eurydyka”, który był inspirowany poematem Czesława Miłosza. Myślę, że w ten sposób odnajdywałem już wtedy mojego Orfeusza.
- Z czego wynika sięganie przez artystów współczesnych do antycznego świata mitów? 
– Ze względu na swoją uniwersalność mitologia pociągała artystów w każdej epoce. To jest nasza kultura światowa, która jest znana w każdym zakątku globu. Mitologia jest dla mnie od dawna inspiracją do tworzenia. Nie ma zapisów muzyki z tamtego czasu, są tylko teksty i można uruchomić wyobraźnię – muzyka współczesna bardzo się do tego nadaje. Mogę tworzyć wyimaginowaną muzykę antyczną! W mitologii jest też baśniowość, oniryczność, nierealność – to, czego szukam w teatrze muzycznym. 
– Zatem co nowego zobaczymy i usłyszymy w Twoim "Orfeuszu"? 
– Opera oparta jest na klasycznym micie i jest on osią dzieła. Z reżyserką Margo Zālīte pracowałem od samego początku powstawania opery. Z tego względu uważam, że udało nam się odpowiednio rozplanować kulminacje, emocje i przebieg formalny dzieła. Margo stworzyła także scenografię, która optycznie powiększa scenę za pomocą podświetlanej drogi, specyficznego oświetlenia oraz licznych projekcji multimedialnych rzucanych na ściany sceny i proscenium. Kostiumy są dziełem Marleny Skoneczko - artystki, która potrafi za pomocą prostych zabiegów uzyskać wyrafinowany efekt. 
– Kolejnym nowatorskim rozwiązaniem w „Orfeuszu” są wykorzystane wizualizacje.
– Wyważone wizualizacje wideo, które będą towarzyszyły spektaklowi stworzył Marek Zamojski. Eurydyka bierze aktywny udział przy tworzeniu obrazów video, maluje nawet na scenie swoimi dłońmi, symboliczny wyraz ma pomalowanie na czarno własnej twarzy.
– Którą twarz mitycznego poety-śpiewaka uwzględniłeś w operze? Tę jasną czy ciemną? 
– Każdej z siedmiu głównych postaci przyporządkowaliśmy jeden z grzechów głównych. Uważamy, że nie ma ludzi ani bogów bez skazy. Także Orfeusz - główna postać opery - nie może poszczycić się czystością. Orfeusz zatracił się w sztuce. Ucieka od Eurydyki być może nie radzi sobie z życiem, ze światem. Ucieka przed własnymi traumami. On walczy tutaj z bogami stworzonymi przez siebie. Interesuje mnie ciemna strona muzyki przy całym bogactwie kolorystyki, nastrojów, emocji, które można wydobyć z orkiestry symfonicznej.
- Nie ulega wątpliwości, że dobór odpowiednich wykonawców jest kluczowym elementem powodzenia opery. Szczególnie, gdy jest to prawykonanie światowe. 
– W roku 2013 roku zaproponowałem dyrektorowi Warszawskiej Opery Kameralnej panu Jerzemu Lachowi nowy projekt operowy. Po akceptacji tematu i zespołu realizatorów natychmiast przystąpiliśmy do wyboru solistów, co jest dla mnie ważne w odpowiednim rozplanowaniu składu wykonawczego. Ważnym elementem stały się także możliwości aktorskie, ze względu na scenę kameralną wykonawcy są bardzo blisko publiczności, tutaj nawet najmniejszy niuans mimiki jest zauważalny. Solistom Warszawskiej Opery Kameralnej towarzyszy zespół proMODERN, który specjalizuje się we współczesnej wokalnej muzyce nowej, Zespół Wokalny oraz Sinfonietta Warszawskiej Opery Kameralnej. Skład wykonawczy jest zatem bardzo rozbudowany. Na scenie, ze względów akustycznych, rozplanowaliśmy instrumenty dęte blaszane, perkusję. W akcji scenicznej bierze udział solowy akordeon, którego partię wykonuje Maciej Frąckiewicz - wirtuoz tego instrumentu. 
– Kierownictwem muzycznym zajęła się Maja Metelska, natomiast reżyserem całości jest Margo Zālīte z Łotwy. I co ciekawe już nie pierwszy raz ze sobą będziecie współpracować przy projekcie muzycznym. 
– Nad koncepcją opery pracowałem z Margo Zalite, którą poznałem kilka lat temu uczestnicząc w programie stypendialnym Fundacji Deutsche Banku dla twórców operowych. To stypendium polega na poznawaniu pracy różnych instytucji operowych Europy, a przeznaczone jest dla kompozytorów, dramaturgów, reżyserów operowych, dyrygentów, scenografów. Jako projekt finalny realizowaliśmy w roku 2014 opery kameralne zamówione przez Deutsche Oper Berlin. Naszą propozycją była opera "Fall" do tekstów Wisławy Szymborskiej i Uldisa Berzinsa. Wykonawców muzyki do "Orfeusza" przygotowała Maja Metelska, dyrygentka specjalizująca się w nowej muzyce operowej. Z Mają znamy się jeszcze z czasów studiów, wykonywała w przeszłości moje utwory orkiestrowe. Mogłem całkowicie zaufać jej interpretacji. 
– Ta nić porozumienia między wami jest na pewno bardzo ważna? 
– Tak, naturalnie. To przyspiesza pracę ze śpiewakami oraz resztą wykonawców. Nasze pomysły mogę zawsze skonsultować z zaufanymi osobami z zespołu realizatorów. Czasem pomysł reżyserski jest trudny do realizacji muzycznej, podczas prób do "Orfeusza" staraliśmy się jednak znaleźć kompromis, tak aby  uzyskać jak najlepszy efekt artystyczny. 
– O czym chciałbyś porozmawiać z Orfeuszem, gdyby była taka możliwość?
– O sztuce i jego muzyce. Był z pewnością nie tylko obdarzony niezwykłym głosem, ale przede wszystkim był artystą i twórcą, który wsławił się nowatorskimi rozwiązaniami. Równie ważne byłyby rozmowy o jego podejściu do życia i dokonywaniu wyborów. 
– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Arkadiusz Kałucki
fot. Logan Wu

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestruj się.